strona główna

CYKL

 

Wprowadzenie

1/ "CYKL" jest zbudowany z melodii pochodzących z mojej pamięci, znaczenia nadane utworom wywodzą się zarówno z ich nastroju, budowy, jak i z tekstów, których fragmenty zostały przytoczone.

2/ Symbolem plastycznym, potrzebnym do opisania idei "CYKLU" jest dziurka od klucza, forma złożona z dwu połączonych figur: trójkąta i koła. Trójkąt jest tutaj znakiem niezgody, rozdarcia, natomiast koło to symbol pełni, jedności rozwiązania konfliktów.

W obrazie dziurki od klucza trójkąt przechodzi w koło, niejako znajduje w nim ujście, można rozumieć ten znak jako połączenie rozdartego, niepełnego istnienia indywidualnego z bytem uniwersalnym.

Utwory zawarte w "CYKLU" pochodzą z głębokiej pamięci, są zakorzenione w dzieciństwie tego, a nie innego człowieka, ich wybór jest aktem całkowicie subiektywnym, jest to mój prywatny koncert życzeń. Jednak sens takiego wyboru widać dopiero w połączeniu z abstrakcyjnymi ideami, które należą do świata obcego myśleniu dziecka. Z połączenia tych tak nieprzystających sposobów myślenia wyłania się sens konstrukcji. Jest to zarazem spojrzenie człowieka dorosłego na siebie jako dziecko, próba zaglądnięcia przez ową dziurkę od klucza do swojego pokoju dziecinnego, jak i spojrzenie dziecka z drugiej strony drzwi podglądającego obcy, nieznany świat.

Ta sprzeczność punktów widzenia, dwóch obcych sobie rodzajów świadomości jest tu rozumiana jako droga prowadząca być może jakiejś trzeciej jakości, spojrzenia, które nie jest ani poniżej, ani powyżej tego na co patrzy, ale na jednej płaszczyźnie, jakby oko samo stało się dziurką od klucza.

3/ W "CYKLU" występują trzy kompleksy znaczeń, których elementy zostały wybrane bardziej na drodze intuicji symbolicznej niż klasyfikacji naukowej, i tak na przykład zieleń nie należy do barw podstawowych w rozumieniu fizyki, jest natomiast barwą podstawową naszego doświadczenia. Wszystkie utwory zostały podzielone na trzy grupy: marsze, tanga i walce - określenia te oznaczają przede wszystkim charakter utworów, i nie muszą ściśle odpowiadać kryteriom muzycznym.

Pojęcie "marsz" oznacza melodię kroczącą, postępującą, z wyraźnie zaznaczonym końcem. "Tango" to rytm szarpany, urywany, wewnętrznie sprzeczny. "Walc" to ruch wirowy, kołowy, który zdaje się nie kończyć, ale zanikać, wycofywać się poza granicę słyszalności, gdzie nadal trwa, wyraża on ideę powtarzalności zjawisk, ich niezmienności. Zdarza się, że w utworze o znanym, określonym charakterze pojawia się element innego rytmu, wtedy ma to specjalne znaczenie symboliczne, opisane w tekście.

Klasyfikacja znaczeń obejmuje: instrumenty, figury geometryczne, tańce, barwy, pojęcia muzyczne, kategorie przestrzenne, rodzaje literackie, pojęcia psychologiczne, żywioły przyrody, oraz pojęcia abstrakcyjne.

a/ bęben - koło - walc - zieleń - rytm - strona lewa - epika - zmysły - ziemia – przyroda

b/ fortepian - trójkąt - tango - czerwień - harmonia - strona prawa - dramat - emocje - ogień – społeczeństwo

c/ flet - odcinek - marsz - błękit - melodia - centrum - liryka - intelekt - woda – jednostka

4/ Konstrukcja obejmuje dwa cykle: zewnętrzny i wewnętrzny, które zarazem są od siebie oddzielone i stanowią jedność - stąd tytuł całości.

Cykl zewnętrzny opowiada ziemską historię człowieka, od narodzin do śmierci i powraca do punktu wyjścia (a jego końcem jest powrót do punktu wyjścia?)

Cykl wewnętrzny mówi o podejmowanych przez człowieka próbach wyjścia z tamtego koła, opowiada jego historię duchową.

Cykl wewnętrzny jest zawarty w zewnętrznym, a jednocześnie obejmuje go, i nieskończenie przekracza.

Ruch w cyklu zewnętrznym odbywa się po obwodzie koła, natomiast w cyklu wewnętrznym jest to coraz szybsze wirowanie, aż do wyrzucenia poza obręb koła.



CYKL ZEWNĘTRZNY

I

Pieśni dziecięce

Do pieśni dziecięcych należą trzy utwory związane ze światem sielskiego, beztroskiego dzieciństwa: dwie kołysanki i jedna kolęda. wszystkie należą do grupy walców: melodii o ruchu kołowym, jest to podkreślenie faktu, że dzieciństwo jest z punktu widzenia człowieka dorosłego spostrzegane jako mityczny złoty wiek. I nie chodzi tu o rzeczywiste wspomnienia, poczucie szczęścia bądź nieszczęścia, jako bilansu zysków i strat. Dzieciństwo jest tu rozumiane jako nieustające wtajemniczenie, wprowadzanie w świat przez kogoś większego i mądrzejszego.

Pierwszy utwór to kołysanka "Iskiereczka" rozpoczynająca się słowami – Na Wojtusia z popielnika iskiereczka mruga, chodź - opowiem ci bajeczkę, bajka będzie długa”- jest więc tak, jakby wszystko to, co stanie się później było bajką opowiedzianą usypiającemu dziecku.

Następny fragment wprowadza nastrój przytulnej, świątecznej radości – Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem”.

Drugim podstawowym symbolem "CYKLU" jest klucz, klucz oznacza każdą drogę mającą rzekomo prowadzić do celu. Klucz ma otworzyć zamek, ale jest tak, że to co widzimy to zamknięte drzwi i dziurka od klucza. Klucze, które są nam przedstawiane nigdy nie pasują, pierwszym z nich jest pojmowanie dzieciństwa jako stanu utraconej jedności i próba odzyskania raju przez powrót do dzieciństwa. Bo wprawdzie jest to jedność, ale oparta na całkowitej podległości temu komuś większemu, i przez to fałszywa.

W ostatnim utworze tej części pojawia się element dotąd nieobecny: zniszczenie i śmierć – Lecz srogi los, okrutna śmierć w udziale im przypadła – króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła”. Część pierwsza kończy się upadkiem idei dzieciństwa i rodziny, kołysanka zamienia się w marsz wojenny, jest to zapowiedź części drugiej.

 

II

Pieśni wojenne

Wszystkie pieśni tej części to marsze, jest to miarowy, jednostajny ruch naprzód, przed siebie, na pole bitwy.

Pierwszy utwór to pieśń partyzancka "My ze spalonych wsi", która wprowadza temat wojny - służby - plemienia - szkoły. Ta część dotyczy okresu zwanego dojrzewaniem, czyli wdrażania w dyscyplinę społeczną, w ustalony porządek. W samej idei porządku zawarty jest pierwiastek buntu i nieprzypadkowo drugą część otwiera pieśń, którą poznałem w szkole w wersji "uczniowskiego podziemia" – Więc cyrkiel w rękę bierz, i w profesora mierz, za ból, za krew, za lata łez, już zemsty nadszedł czas”.

Wojna, o jakiej tu mowa, to nie tylko walka z przeciwnikiem wskazanym przez "wyższą instancję", wygląda to tak, jakby walka z nim była jedynie wstępem, ćwiczeniem, przygotowaniem do walki ostatecznej - obalenia tej "wyższej instancji" i usunięcia własnego poczucia podległości. Jest to zapowiedź tematu części trzeciej.

W następnej pieśni - "Szarej piechocie", istota poddana procesowi wychowania traci indywidualność, staje się częścią organizmu całkowicie poddaną dyscyplinie – Nie noszą lampasów I szary ich strój, nie mają ni srebra ni złota, lecz w pierwszym szeregu podąża na bój, piechota, ta szara piechota”.

We fragmencie trzecim - "Międzynarodówce", pojawia się ostateczna apoteoza społeczeństwa - organizmu, próba stworzenia konstrukcji doskonałej, ponad- plemiennej, ponad- państwowej, raju na ziemi. Refren "Międzynarodówki" jest tak zbudowany, że chce się go śpiewać wciąż od nowa, zakończenie jakby domaga się powtórzenia jeszcze i jeszcze raz. Bój to jest nasz ostatni..."

- a jednak wciąż się toczy, wciąż się powtarza, i chociaż zawsze ostatni, to nigdy nie jest zakończony. Nie chodzi tu tylko o komunizm, ale o każdą ideę zmierzającą do stworzenia doskonałej społeczności. Czerwień - oznaczająca w "CYKLU" społeczeństwo to zarazem krew i ogień - symbol niezależności człowieka od przyrody.

Kluczem drugiej części jest idea społeczeństwa jako ostatecznej rzeczywistości człowieka, fałszywa dlatego, że podobnie jak idea rodziny oparta na podległości, tym razem czemuś większemu niż klan, rodzina, czemuś coraz potężniejszemu, przez plemię, naród, aż do ludzkości jako gatunku.

Powodem, dla którego ten monolit wyrażony w "kołowej" budowie zakończenia Międzynarodówki” zawsze się rozpada, jest zaprzeczenie najbardziej swoistej, właściwej jedynie człowiekowi cechy: poczucia odrębności, indywidualności.

Ostatnią spośród pieśni wojennych są "Czerwone maki" - marsz z wyraźnie uchwytnymi cechami tanga - pieśni miłosnej, wprowadzone tu zostają tematy następnej części: miłość - samotność - pamięć.

 

III

Pieśni miłosne

Pierwsza i trzecia spośród pieśni miłosnych to tanga, utwory oparte na urywanym, poszarpanym rytmie, niosącym potwierdzenie i natychmiastowe zaprzeczenie. Rytm ten ukazuje świadomość w momencie spostrzegania świata jako jedności przeciwieństw, nieustannego przenikania istnienia i nieistnienia, życia i śmierci, miłości i nienawiści. Tym razem ta filozoficzna refleksja jest źródłem fałszywej pociechy.

Kluczem tej części jest idea miłości, jako broni w walce z czasem. Ten temat pojawia się w pierwszym utworze – Chryzantemy złociste, uśmiechnijcie się do mnie, może wśród dawnych wspomnień, zginie smutek i żal” - a w pełni wypowiedziany zostaje w drugim fragmencie - "Nie spoczniemy", w którym powraca ruch wirowy - jest to rodzaj ukojenia, sentymentalne pogodzenie ze smutkiem i przemijaniem, pociecha znajdowana w rozpamiętywaniu utraconego czasu, próba odnalezienia jedności istnienia za pośrednictwem pamięci – Nie uleczony uśnie ból, za pikowym czarnym królem drugi król, nieutulony w piersi żal, bo za jedną siną dalą druga dal”.

"Nie spoczniemy" ma także szczególny wymiar osobisty, jest to jedyny utwór "CYKLU", który powstał za mojego życia. Wszystkie fragmenty części pierwszej i drugiej, a także czwartej, należą do świata rodziny, państwa i kościoła, a więc zawsze do “starego świata” . Jest to zawsze podległość kogoś, kto jest młodszy, temu który jest starszy. W części trzeciej obydwa tanga pochodzą "sprzed wojny" - jest to także mityczny, "przedpotopowy" czas. Natomiast "Nie spoczniemy" to jedyny utwór należący już do czasów kontrkultury młodzieżowej. Powraca w nim idea buntu, konfrontacji z kulturą odziedziczoną – zresztą cała część trzecia mówi o różnych postaciach odczuwania odrębności.

W "Ostatniej niedzieli" uczucie samotności nasila się aż do przejścia w sferę oddzielności całkowitej, sferę doświadczenia dostępnego jedynie świadomości indywidualnej – Pytasz co zrobię i dokąd pójdę, dokąd mam iść? – Ja wiem! Dziś dla mnie jedno jest wyjście, ja nie znam innego, tym wyjściem jest.... no mniejsza z tem”. "Ostatnia niedziela" zapowiada część czwartą, w której ukazuje się w pełni to, co zostało niedopowiedziane w trzeciej.



IV

Pieśni śmierci

Wszystkie pieśni śmierci to marsze, opisujące powolną drogę konduktu pogrzebowego zakończoną nad grobem, wyrażające ideę czasu linearnego, od określonego początku do wyznaczonego końca.

Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie” - to prolog - wezwanie do żałoby. Pieśń druga to rozrachunek ze społecznością w chwili śmierci – Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił? Czym żem zasmucił, albo czym zawinił?".

Natomiast w "Marszu Żałobnym podjęta zostaje ostatnia próba oszukania czasu, tym razem paradoksalnie przez celebrację samej śmierci - to klucz tej części.

("Marsz" jako jedyny utwór części IV nie należy do świata religii, jest to utwór należący do obrzędowości świeckiej – gdyż celebracja śmierci dokonuje się zarówno w ramach religii, jak i w społeczeństwie pozornie zdesakralizowanym). "Marsz" przypomina swoją budową utwory o ruchu kołowym, opiera się na namolnym, uporczywym powtarzaniu dwu motywów, wyraża pozorną jedność. Jest to ostatnie kłamstwo, próba oswojenia śmierci, włączenia jej w porządek świata żywych, to mniemanie, że śmierć przestaje być straszna skoro można się do niej zbliżyć, mówiąc o niej. To próba pokonania jej czy to dzięki religii czy nauce, pragnienie przetrwania w pamięci innych, w swoich dzieciach, czy poprzez własne dzieło. To ostatnie przedstawienie, ostatnie błazeństwo - każde "non omnis moriar". "Marsz Żałobny" wznosi się, do pewnego momentu narasta, apoteoza śmierci przełamuje ciemne brzmienie dwu poprzednich pieśni, osiąga wielką intensywność, by po chwili rozwiać się, opaść, i powrócić do punktu wyjścia.

Ostatni fragment tej części to tradycyjnie śpiewane nad grobem "Dobry Jezu": rozwiała się ostatnia iluzja, "cykl zewnętrzny" jest zamknięty, a jego koniec jest powrotem do samego początku.




CYKL WEWNĘTRZNY

I

"Święty Boże"

Pieśń "Święty Boże" jest jednocześnie podsumowaniem "cyklu zewnętrznego", i wizją klucza - tym razem właściwego, jest symbolicznym skrótem całego "CYKLU".

Przypomniane tu zostaję wszystkie plagi, o których była mowa poprzednio – od powietrz, głodu, ognia i wojny, od nagłej a niespodziewanej śmierci – zachowaj nas Panie". Rytm tej pieśni jest marszowy, ale jest to przeciwieństwo "Marsza Żałobnego" – w którym intensywność narastała po to, by zaraz opaść, tutaj wzmaga się nieustannie, aż do huku, hałasu. Nadal jest to marsz, ale już nie skierowany naprzód - co jest równoznaczne z ruchem w dół, ku ziemi - to marsz ze zmienionym kierunkiem. "“Święty Boże" to obraz czasu linearnego i jego przekroczenia - przejście trójkąta w koło.

II

"Adagio cantabile g-moll" Tomaso Albinoniego

"Adagio" to powrót ruchu kołowego - rozwiązanie sprzeczności. Jest w nim wielkie napięcie, niewątpliwy dramatyzm, ale także uspokojenie, wyciszenie. To połączenie czasu linearnego z tym, co wyobrażane jest jako wieczność - "inny czas". "Adagio" jest mega-walcem, obrotem klucza w zamku.

Wszystkie poprzednie fragmenty "CYKLU" to pieśni ludowe - są to utwory albo tradycyjne jak kołysanki, pieśni wojskowe i kościelne, albo popularne przeboje rozrywkowe. (Wyjątkiem jest "Marsz Żałobny", ale utwór ten do tego stopnia został wchłonięty przez obrzędowość świecką, że jest powszechnie spostrzegany jako melodia tradycyjna.) "Adagio" natomiast, mimo że jest jednym z niewątpliwych "przebojów" muzyki poważnej, i jest znane w dziesiątkach wykonań, to jednak nigdy nie stało się utworem okolicznościowym. "Adagio" jest przejściem w sferę sztuki - strefę istnienia całkowicie indywidualnego.

Określenie "Adagio cantabile" pojawia się zawsze razem z nazwiskiem kompozytora (inaczej byłoby tylko terminem technicznym), w przeciwieństwie do utworów tradycyjnych (a także większości popularnych przebojów), które funkcjonują w świadomości słuchaczy tylko pod postacią tytułów. Oto jeszcze jeden symbol przekroczenia czasu.

Zmiany, które wnosi "Adagio" nie są jakąś gloryfikacją dającej nieśmiertelność sztuki, nie znaczy to, że sztuka przekracza czas - jest to metafora - wizja innego przejścia.




W konstrukcji wykorzystano następujące utwory:

1/ "Iskiereczka" - muzyka trad., słowa J.Porazińska

2/ "Cicha noc" - muzyka J.Gruber, słowa trad.

3/ "Był sobie król" - muzyka trad., słowa J.Porazińska

4/ "My ze spalonych wsi" - muzyka trad., słowa W.Zieleńczyk

5/ "Szara piechota" - muzyka i słowa L.Łuskino

6/ "Międzynarodówka" - muzyka P.Degeyter, słowa E.Pottier

7/ "Czerwone maki na Monte Cassino" muzyka A.Schutz, słowa F.Konarski

8/ "Chryzantemy złociste" - muzyka i słowa Z.Maciejowski

9/ "Nie spoczniemy" muzyka S.Krajewski, słowa A.Osiecka

10/ "Ostatnia niedziela" - muzyka J.Petersburski, słowa Z.Friedwald

11/ "Gorzkie żale" - muzyka i słowa trad.

12/ "Ludu mój ludu" - muzyka i słowa trad.

13/ "Marche Funebre" z Sonaty b-moll F.Chopina

14/ "Dobry Jezu" - muzyka i słowa trad.

15/ "Święty Boże" - muzyka i słowa trad.

16/ "Adagio cantabile g-moll" T.Albinoniego

 

Wykonanie:

Agatka - fortepian

Kuba - mała perkusja

Piotruś – fujarka

 

Tekst oraz koncepcja całości: Piotr Grzesik

strona główna