strona główna

 

Instrumentarium KLANDESTEIN zmieniało się na przestrzeni lat dość radykalnie - pierwszy skład jaki pamiętam to była gitara akustyczna, niekompletna perkusja i flet prosty (sam na nim grałem -  jest to niezwykłej konstrukcji oryginalna ukraińska "sopiłka" -  do dziś mam ten instrumencik). 

Później, w roku 1995 nastąpił pierwszy etap elektryfikacji brzmienia - dołączenie małego keyboardu i gitary basowej, a dalej poszło już z górki -  zaczęły się pojawiać delaye, chorusy i różne inne procesory dźwięku. W końcu, około roku 1998 (był to czas mojej działalności solowej) zestaw składał się z analogowego syntezatora YAMAHA CS15D, 8-bitowego komputera ATARI 130XE, antycznego automatu perkusyjnego ROLAND TR606, oraz wyżej wzmiankowanego fletu prostego, którego raczej "cienki" dźwięk był poddawany rozmaitym wzbogacającym przetworzeniom elektronicznym.

A już nieco później zaczęło instrumentów ubywać - komputer ATARI i automat perkusyjny odeszły na zasłużoną emeryturę, ilość efektów także zaczęła się zmniejszać. W obecnej chwili instrumentarium KLANDESTEIN stanowią:

wspomniany już starożytny analog
YAMAHA CS15D:

 


- prawdziwy monofoniczny smok, ciężki nieprawdopodobnie - a jakby tego było mało - pudło, które zamówiłem specjalnie do przenoszenia go, jest prawie tak samo ciężkie jak sam instrument! Cały jest pokryty blachą, a na bokach czymś w rodzaju laminatu, jakim w latach 70-tych oklejano polskie meblościanki. Profesjonalistom zainteresowanym szczegółową specyfikacją techniczną instrumentu (co w przypadku syntezatorów analogowych jest sprawą wprost kluczową, jak wiadomo "profesjonaliści" w tej dziedzinie, z czym kilkakrotnie już miałem do czynienia, najpierw oglądają gałki i suwaki, a potem dopiero słuchają jak instrument gra, niektórzy wręcz skłonni są ostatni etap pomijać) polecam linki, gdzie można znaleźć na temat tego modelu YAMAHY dosłownie wszystko:

http://personal.inet.fi/private/matador/cs15d_index.html 


http://www.cstone.net/users/mathias/knobulatorII/yamahacs15d.html


http://www.sonicstate.com/synth/yamaha_cs15d

Instrument ten na stałe "współpracuje" z multiefektem DIGITECH RP50 - małym a sprytnym urządzeniem zawierającym zestaw podstawowych efektów takich jak Compressor, Equalizer, Delay, Reverb, Chorus, Flanger, Phasing etc.

W ostatnich czasach zaś gram głównie na prawdziwie niezwykłym instrumencie - pochodzących z początku lat 80-tych - polskich organach elektronicznych STUDENT 106:


STUDENT 106 ma cechy niemal idealne dla "instrumentu podkładowego" - jego brzmienie jest stabilne, pełne, nie ma wielu możliwości zmian barwy. Rozwiązaniem prawdziwe genialnym jest zestaw pięciu wręcz gigantycznych przycisków uruchamiających filtry barwy, na których można z łatwością  "grać", uzyskując coś w rodzaju basu albo nawet rytmu - biorąc pod uwagę ich wielkość są one czymś pośrednim pomiędzy klawiaturą nożną organów a standartowymi klawiszami.

Na samym końcu tego "łańcucha" znajduje się mikser
MACKIE 1202VLZ PRO  - urządzenie niemal idealne - nie szumiące, nie buczące, nie "przesterowujące się"  -  a do tego wszystkiego niewielkie i idealne do przewożenia na koncerty.

mikser MACKIE 1202VLZ PRO:

 

strona główna